34 tony śmieci zebrane w 2020 roku nad Zalewem Mietkowskim na Dolnym Śląsku, półtorej tony śmieci sprzątanych po każdym weekendzie na kilometrowym odcinku Odry we Wrocławiu, 32 tony odpadów wywiezionych z okolic Zalewu Brodzkiego i Zalewu Wióry w woj. świętokrzyskim – to tylko niektóre przykłady. Tak jest nad wodą w całej Polsce. Również na terenie Wód Polskich na Pomorzu Zachodnim odnotowujemy przypadki zaśmiecania terenu. Najgorzej jest w okolicach ogrodów działkowych oraz w miejscach trudno dostępnych. Tam często tworzą się dzikie wysypiska na skarpach.
Każdego roku pracownicy Wód Polskich, często również z pomocą wolontariuszy, zbierają setki ton śmieci, które lądują w korytach rzek, na ich brzegach oraz nad zbiornikami wodnymi. Problem nasila się w sezonie wiosenno-letnim, kiedy tłumy ruszają wypoczywać nad wodą. W czasie pandemii porzucanie śmieci nad wodą jeszcze się zwiększyło. Od 2020 roku pracownicy Wód Polskich zgłaszają coraz więcej dzikich wysypisk z odpadami poremontowymi i wielkogabarytowymi. W samym tylko województwie dolnośląskim, w 2020 roku nad rzekami i zalewami zebraliśmy 500 ton śmieci. A nie jesteśmy jedynymi, którzy organizują takie akcje sprzątania! Szacujemy, że rocznie nad polskimi rzekami i zbiornikami wodnymi pojawia się kilka tysięcy ton śmieci, część z nich niestety zalega, stanowiąc zagrożenie dla ludzi i środowiska.
Porzucone śmieci nie są obojętne dla ekosystemów, przedostają się do wód i w konsekwencji je zanieczyszczają. Naukowcy biją na alarm, ponieważ tworzywa sztuczne, ścieki i inne substancje, mogą prowadzić do trwałego skażenia wód oraz środowiska. Problem jest obserwowany na całym świecie, ale w naszym kraju wzrost zaśmiecania rzek czy okolic jezior.
Jak wygląda sytuacja na Pomorzu Zachodnim? – Rozmawiamy o bardzo poważnym problemie społecznym, który dotyka wód, lasów, terenów zielonych. Sytuacja, gdy nasze najcenniejsze zasoby naturalne są niszczone przez nieodpowiedzialnych ludzi wymaga nagany i napiętnowania. Tworzenie dzikich wysypisk w lasach i w wodzie to działanie na szkodę całej natury, wszystkich ludzi – mówi Marek Duklanowski, dyrektor Wód Polskich w Szczecinie. – Odnotowujemy problem z zaśmiecaniem skarp odpadami komunalnymi, ale nie brakuje również gabarytów. Zdarzały się pralki, kuchenki mikrofalowe, fotele, kanapy, opony. Nie brakuje też odpadów zielonych, skoszonej trawy, zepsutych owoców. Skala problemu jest ogromna i ważne jest żebyśmy wspólnie patrolowali nasze okolice i sprawdzali czy troska o wody i zieleń jest wystarczająca – mówi dyrektor Duklanowski.
Każda akcja sprzątania przynosi efekty, ale na krótko, bo w miejsce uprzątniętych odpadów, szybko pojawiają się nowe. Stąd najnowsza kampania edukacyjna Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Spot filmowy "Portret pamięciowy", ma zwrócić uwagę na problem masowego zanieczyszczania polskich rzek i zbiorników wodnych. Kampania ma wymiar edukacyjny i przede wszystkim ma nakłonić każdego mieszkańca naszego kraju, do tego aby – nie porzucać śmieci. Działania informacyjne są prowadzone w telewizji, prasie i internecie. Szczegóły znajdują się na stronie Wód Polskich: www.wody.gov.pl w zakładce: Wody to nie śmietnik.
Spot filmowy kampanii Wody to nie śmietnik: "Portret pamięciowy"