Wody Polskie: nie ma zagrożenia powodziowego w regionie
W dwóch miejscowościach Pomorza Zachodniego hydrowskazy pokazują przekroczenie stanu alarmowego, ale nie ma groźby powodzi zatorowej, roztopowej ani opadowej – Wody Polskie w Szczecinie po to prowadzą akcje lodołamania, by zniwelować wszelkie zagrożenia powodziowe wynikające z odwilży i obecnej sytuacji hydrologicznej. Akcja lodołamania trwa od wtorku i wiele wskazuje na to, że trwać będzie do niedzieli lub poniedziałku. Jest to uzależnione od warunków atmosferycznych. W czwartek odbyła się konferencja prasowa Wód Polskich w której uczestniczył dyrektor Marek Duklanowski oraz kierownik polsko-niemieckiej akcji lodołamania Stefan Iwicki.
Jak mówią przedstawiciele Wód Polskich ostatnie dni to intensywna praca trzynastu jednostek. Lodołamanie prowadzone jest na Odrze Zachodniej. Odrze Granicznej, Regalicy oraz Jeziorze Dąbie. Swobodny przepływ krze udało się zapewnić, co widać patrząc np. Na Regalicję na wysokości Obiektu Hydrotechnicznego w Podjuchach. Wody Polskie uspokajają mieszkańców: na ten moment nie ma zagrożenia powodziowego w naszym regionie.
- Chciałbym uspokoić, że fakt przekroczenia stanów alarmowych w miejscowościach Bielinek i Gozdowice nie przekłada się na nic innego jak czerwone znaczniki na hydrowskazach. W tych miejscach dzisiaj prowadzona jest intensywna akcja lodołamania, może dochodzić tylko do podtopień użytków rolnych. Drogi dojazdowe czy mienie mieszkańców jest bezpieczne, co więcej akcja lodołamania powoduje, że spodziewamy się w najbliższych dniach ustabilizowania się poziomu wody na całym Szczecińskim Węźle Wodnym – zapewnia dyrektor Wód Polskich w Szczecinie Marek Duklanowski. - Podjęta przez Wody Polskie praca pozwala bezpiecznie patrzeć na przyszłość. Lodołamanie powinno zakończyć się na przełomie tygodnia – dodaje dyrektor Duklanowski.
- Rozpoczęliśmy dzisiaj pracę na trzech rejonach operacyjnych: Jezioro Dąbie (4 lodołamacze), Gryfino-Szczecin Regalica (2 lodołamacze) i czołówka lodołamaczy pracująca w rejonie Krajnika Dolnego. Lód, który zalegał w Ognicy przemieszczał się, mogły się tworzyć spiętrzenia, które były natychmiast łamane. Stopniowo posuwamy się w górę rzeki w rejony Odry Granicznej, spodziewamy się opadnięcia poziomu wody w Bielinku i Gozdowicach w miarę postępowania akcji lodołamania. Możliwe są wahania stanu wody, wynika to z przemieszczania się pokrywy lodowej oraz roztopów. Nie będzie to wpływało na bezpieczeństwo mieszkańców – mówi Stefan Iwicki, kierownik i koordynator polsko-niemieckiej akcji lodołąmania.
Polsko-Niemiecka akcja lodołamania trwa od wtorku. To pierwsze łamanie lodu na Odrze od marca 2018 roku.