W poniedziałek we wczesnych godzinach porannych na wody Odry i Jeziora Dąbie wypłynęły szczecińskie lodołamacze. Sześć jednostek floty RZGW w Szczecinie kruszyło pierwsze w tym sezonie zimowym zatory lodowe pracując nieustannie do późnego wieczora. Dzięki prężnej i wielogodzinnej pracy doświadczonej załogi szczecińskich Wód Polskich uporaliśmy się z zagrożeniem powodzią zatorową na Odrze.

-Na szczecińskim węźle wodnym, ale też na Odrze w górę, aż do miejscowości Piasek i Bielinek, powstały zjawiska lodowe. W tym momencie, kiedy zakończył się ten okres mrozów, ruszyliśmy z pracami związanymi z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym - mówi Dyrektor Wód Polskich w Szczecinie Marek Duklanowski. W lodołamaniu wzięło udział 6 jednostek. Dwie z nich kruszyły lód na jeziorze Dąbie, a pozostałe cztery pracowały od Regalicy w dół rzeki. W chwili obecnej po skruszeniu zatoru wskazania wodowskazów w Bielinku, Stützkow i Hohensaaten pokazują kilkudziesięciocentymetrowe spadki poziomu wody, które można uznać za w pełni bezpieczne.

IMG 20221219 113604

 

-Obecnie na dolnym i granicznym odcinku rzeki Odry nie występuje zagrożenie powodziowe. Nasze służby monitorują sytuacje hydrologiczną na pobliskich wodowskazach.- wyjaśnia Stefan Iwicki, Kierownik Centrum Operacyjnego RZGW w Szczecinie.

 

IMG 20221219 110423

 

Akcje lodołamania maja na celu kruszenie zatorów lodowych tak, by nie doszło do spiętrzenia wody w rzece, co finalnie prowadziłoby do zjawiska powodzi zatorowej. W celu kruszenia grubszych pokryw lodowych lodołamacze często muszą podchodzić do zatoru niejednokrotnie, w międzyczasie cofając się by nabrać rozpędu, po czym znów uderzając w lód, metr po metrze udrażniając przepływ rzeki.