Z dużym zaskoczeniem przyjęliśmy komunikat prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego ze stanowiskiem Marszałka Olgierda Geblewicza. Sformułowane zdania o tym, że „Wody Polskie nie chcą inwestować w małą retencje” czy „Wody Polskie nie poradziły sobie z zadaniem” uważamy za krzywdzące, niezgodne z prawdą i udowadniające, że niestety władze województwa nie wykazują się wiedzą na temat sytuacji małej retencji i bieżącej działalności naszej instytucji. Rok 2020 był rekordowy jeżeli chodzi o inwestycje w małą retencje i był to jeden z priorytetów naszej instytucji.

    Wody Polskie dokonały wszelkich starań (m.in. poprzez – w jednym zadaniu trzykrotne, a w drugim czterokrotne, powtarzanie procedury przetargowej), aby wyłonić Wykonawców na zadania związane z retencją korytową i jeziorną, które to zadania miały być dofinansowane ze środków UE w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. W żadnym z postępowań nie udało się wyłonić wykonawców, którzy byliby skłonni zrealizować wszystkie zadania, a struktury Marszałka Województwa nie wyrażały zgody na podział poszczególnych komponentów w taki sposób, by móc elastycznie realizować najpierw niektóre zadania. Same zaś zadania wiązały się także z realizacją zadań, które nie wpisywały się w „małą retencję”, a ich realizacja nie przyczyniłaby się do wzrostu wskaźnika retencyjnego, dlatego to PGW WP po weryfikacji przejętych inwestycji w roku 2019 i 2020 wycofało dwa zadania.

   Jedno z wycofanych zadań w pierwszym projekcie dotyczyło budowy bystrza na Kanale Jamneńskim przy wrotach sztormowych, gdzie po konsultacjach ze społecznością lokalną przewidziano inne, zdecydowanie lepsze rozwiązanie na poprawę sytuacji w przedmiotowej lokalizacji zarówno dla środowiska (wlew wody morskiej do jeziora Jamno oraz możliwość migracji ichtiofauny) oraz społeczności lokalnej (budowa śluzy żeglugowej niemożliwej do realizacji przy budowie bystrza). Nasza inicjatywa była szeroko konsultowana i spotkała się z akceptacją społeczną. Oburzenie Urzędu Marszałkowskiego jest więc niezasadne i zastanawiające, biorąc dodatkowo pod uwagę szeroko omawiany, także w mediach ogólnopolskich, kontekst budowy przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wrót sztormowych na kanale łączącym jeziorze Jamno z Morzem Bałtyckim i negatywne konsekwencje tej realizacji określone choćby w roku 2020 przez stwierdzenie szkody w środowisku, w którym jako najistotniejszą przyczynę wymienia się właśnie budowę wrót w formie przyjętej przez podległą Marszałkowi jednostkę.

    Drugie zadanie, również zaplanowane pierwotnie do realizacji przez zlikwidowany ZZMiUW, dotyczyło budowy zbiornika retencyjnego na rzece Radew w miejscu istniejących torfowisk. Wycofanie zadania było konieczne, aby ocalić cenne przyrodniczo miejsce, które już obecnie w sposób naturalny retencjonuje wodę.

   Ponadto przywołane przez Marszałka zadanie mające zostać zrealizowane na tzw. Łabędzich Bagnach m.in. poprzez budowę rurociągu odwadniającego w konsekwencji sprowadzałoby się nie do retencji a do… osuszenia odtworzonego różnorodnego siedliska wodno-błotnego o powierzchni kilkunastu hektarów. Na takie rozwiązanie również tutaj nie byliśmy w stanie się zgodzić.

   Jesteśmy instytucją której zadaniem jest realizacja zadań przeciwpowodziowych oraz związanych z zapobieganiem skutkom suszy. Stojąc na straży wydatków unijnych, środków publicznych oraz pochodzących z własnych przychodów Wody Polskie nie mogą pozwolić na realizację zadań inwestycyjnych, których olbrzymie koszty byłyby niewspółmierne do osiągniętych efektów. Wody Polskie w Szczecinie mogłyby wymienić cały szereg inwestycji związanych z retencją korytową, które realizowane były w ostatnich miesiącach lub zaplanowane zostały na najbliższy czas.

   Mowa między innymi o doraźnych działaniach prowadzonych w celu zwiększenia retencji korytowej i jeziornej. Prace te wykonywano w ramach działań statutowych PGW WP i polegały między innymi na sterowaniu urządzeniami wodnymi, tak aby uzyskać wyższy poziom piętrzenia wód. W roku 2020, w zależności od miesiąca, dokonywano dodatkowych piętrzeń na niemal 100 urządzeniach wodnych, co skutkowało zwiększeniem retencji w ilości prawie 3,8 mln m3 (!) i pozwalało na nawodnienie  11 000 ha użytków rolnych.

   Podjęto także szereg zadań inwestycyjnych, z których wymienić można:

  1. „Zwiększenie zdolności retencyjnej zlewni rzeki Tywa”, które polegało na odbudowie jazu Swobnica oraz remoncie jazu Borzym, koszt realizacji zadania wyniósł ok. 200 tysięcy złotych, a planowany wzrost retencji to 7,5 tysięcy m3, zaś obszar oddziaływania objął 75 ha użytków rolnych.
  2. „Retencja korytowa cieków (Kanał Wschodni, Rów Czarny, Rzeka Czarna, Rzeka Jadwiżynka, Rzeka Strzeżenica, Struga Sianowska) w zakresie robót remontowych” oraz „Retencja korytowa cieków (Kanał Wschodni, Rów Czarny, Rzeka Czarna, Rzeka Jadwiżynka, Rzeka Strzeżenica, Struga Sianowska) w zakresie opracowań operatów wodnoprawnych”, które polegały na remoncie 20 urządzeń wodnych i uzyskaniu pozwoleń wodnoprawnych dla 20 urządzeń wodnych, koszt realizacji zadań wyniósł ponad 400 tysięcy złotych, dając planowany wzrost retencji na poziomie 35,7 tysięcy m3, przy czym obszar oddziaływania to ponad 100 ha użytków rolnych.
  3. „Zwiększenie zdolności retencynej zlewni rzeki Iny (środkowej)”, które polegało na uzyskaniu pozwoleń wodnoprawnych dla 11 urządzeń wodnych, gdzie koszt realizacji zadania wyniósł ok. 50 tysięcy złotych, a planowany wzrost retencji to ok. 80 tysięcy m3, zaś obszar oddziaływania ma objąć niemal 800 ha użytków rolnych.

    Powyższe zadania zrealizowano w roku 2020 na łączną sumę ok. 650 tys. zł i zakładają one zwiększenie retencji korytowej w ilości ok. 125 tys. m3, przy czym obszar oddziaływania wyniesie niemal 1000 ha użytków rolnych.

  Reasumując, traktujemy wystąpienie Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego jako zaskakujące, ale także, w kontekście posiadanej przez Marszałka na bieżąco wiedzy w tym zakresie, bo nasze komórki merytoryczne bezustannie informowały i, o czym byliśmy zapewniani, współpraca ta była dobrze oceniana przez jednostkę podległą Marszałkowi, jako wyraz zupełnie niepotrzebnego podgrzewania atmosfery. Ze swojej strony zawsze deklarujemy współpracę, czy to z jednostkami samorządu terytorialnego, czy organizacjami społecznymi czy też mieszkańcami Pomorza Zachodniego, i wolimy szukać rozwiązań niż w blasku fleszy i za pomocą komunikatów prasowych wszczynać niepotrzebne awantury. Lepiej budować mosty niż je zrywać, lepiej współpracować niż nie podejmować współpracy!